Ostatnie potrącenie jelenia na ul. Żywieckiej, w Bielsku-Białej, skłoniło nas do wyjaśnienia Wam pewnych kwestii.
Do potrąceń zwierząt, z gatunku Jeleń, dochodzi nieco rzadziej, niż saren. Należy pamiętać, że w Bielsku-Białej i okolicach można dosyć często spotkać te zwierzęta.
Po pierwsze, nie wszyscy potrafią odróżnić te dwa gatunki, co dla nas jest bardzo ważne podczas zgłoszenia, ponieważ uruchamiamy inne procedury. Do potrąconego Jelenia zawsze musimy zabrać lekarza weterynarii, gdyż jest to zbyt duże zwierzę (od 60 kg do 200 kg) do bezpiecznego transportu. Oceny stanu zdrowia dokonujemy wtedy na miejscu. W razie konieczności dysponujemy przenośnym aparatem RTG, lecz w większości przypadków poważne uszkodzenia ciała widać „na pierwszy rzut oka". Niewiele ośrodków przystosowanych jest do rehabilitacji tak dużych zwierząt. Mysikrólik także, chociaż mieliśmy w ośrodku kilka osobników.
Musicie Państwo mieć świadomość, że dzikie zwierzę w niewoli zachowuje się nieprzewidywanie. Podczas obsługi może uszkodzić nas i samego siebie. Leczenie uszkodzeń ciała np. złamań jest o stokroć trudniejsza, niż w przypadku domowych pupili. Bywa, że jest wręcz niemożliwe. Dlatego, jeśli na miejscu zdarzenia, z udziałem Jelenia, zdiagnozujemy poważne uszkodzenie ciała, zwierzę ze względu na brak możliwości wyleczenia (mając na uwadze ograniczenie jego cierpienia) musi być niezwłoczne poddane eutanazji. Może tego dokonać tylko lekarz weterynarii (Zagłębiając się w przepisy-przy ewidentnym cierpieniu zwierzęcia, przy braku możliwości udzielenia mu pomocy przez lekarza weterynarii odstrzał mogą dokonać wyłącznie służby posiadające zezwolenie na broń np. Policja). Mysikrólik nie ma lekarza weterynarii na etacie, a jedynie posiadamy współpracę. Pełna mobilizacja lekarza weterynarii niestety chwilę trwa, zanim dotrze on na miejsce zdarzenia. Co prawda, gabinet Vet-House znajduje się w budynku ośrodka, lecz lekarze ciągle przyjmują swoich, wcześniej umówionych pacjentów. Skutkuje to tym, że nie zawsze mogą szybko opuścić gabinet.
Dlatego prosimy Was, aby zgłaszać takie zdarzenia, w pierwszej kolejności, na Policję lub Straż Miejską!!! Każda dzwoniąca osoba, przejeżdżająca obok miejsca zdarzenia, wydłuża nasz czas przygotowania się do interwencji (możecie wysłać SMS z informacją i zdjęciem).
Jeszcze jedna prośba! Zanim napiszecie komentarz pod postem na np. Bielskie Drogi, czy na innych portalach społecznościowych, bardzo prosimy o przemyślenie tego kilka razy. Zwłaszcza jeżeli jest to pod wpływem nagłych emocji. Z góry dziękujemy!
~ Sławek Łyczko, Dominik Fołta