O niezwykłym szczęściu może gruchać gołąb, który z jakiegoś powodu utkną pomiędzy ciasno zamontowanymi rynnami we wnęce kamienicy przy ulicy Reymonta. Ptak był bez szans na samodzielne uwolnienie. Z pewnością spędził tam kilka dni, zanim bystre oko młodzieńca niezapatrzone w ekran telefonu dostrzegło ledwo widocznego gołębia. Pokusiliśmy się o samodzielne uwolnienie pechowca. Udało się, chociaż nie było łatwo. Rynny były przytwierdzone bardzo blisko siebie i ciasno we wnęce.
Gołąb pocztowy, bo nie jest to typowy mieszczuch, nabiera sił w Mysikrólikowym gołębniku. Z pewnością za jakiś czas będzie mógł kontynuować swoją wędrówkę do domu. Pytanie, czy ktokolwiek uwierzy mu w opowieści o cudem unikniętej śmierci.
Dziękujemy młodemu Miłoszowi za dostrzeżenie ptaszyny i zgłoszenie interwencji .
Niestety nie każde zwierzę w opałach zostaje w porę zauważone przez człowieka. Bądźcie czujni!
~Sławek Łyczko, Dominik Fołta