Macie Państwo okazję zobaczyć trzy minuty z sześciu tygodni pobytu lisa w szpitalu dla dzikich zwierząt Mysikrólik. Lis został potracony przez samochód. Odniósł poważne obrażenia, rozważaliśmy nawet jego eutanazję. Jednak u dzikich zwierząt, urazy goją się zazwyczaj nieprawdopodobnie sprawnie, więc rudy dostał szansę. Wiemy, że wypuszczając niesprawne zwierzę skazujemy go na powolną śmierć np. z głodu. Przyroda jest bezwzględna w weryfikacji jakości procesu rehabilitacji, a my jako ośrodek bierzemy za tę decyzję pełną odpowiedzialność! Codzienna obserwacja stanu zdrowia pacjenta i konsultacja z lekarzem weterynarii pomaga nam w podjęciu tych trudnych decyzji. Lis wrócił do zadowalającej sprawności, więc został wypuszczony w znajomym mu miejscu.
Ps nie demonizujmy lisów. Te piękne zwierzęta to częścią naszej przyrody, są naszym sprzymierzeńcem np. w walce z gryzoniami. Jeśli lisów jest więcej, znaczy to, że pożywienia dla nich jest więcej (w żadnym wypadku nie dokarmiajcie Lisów!!!) Duże miasta np. w Anglii pełne są lisów i ludzie się przyzwyczaili. A miasto wydaje zapewne mniej pieniędzy na deratyzację. Lis nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla człowieka, dzięki zrzucaniu szczepionek dla dzikich lisów wścieklizny od lat w naszym województwie nie stwierdzono. A kury? A kury, a przede wszystkim ich właściciele mają na temat Lisów na pewno zgoła inne zdanie i też mają swoje racje.
~ Sławomir Łyczko
Jeśli chcesz możesz wesprzeć nasze działania poprzez:
-zostań naszym wolontariuszem!
- zakup „coś” w naszym sklepiku na stronie www.mysikrolik.org w zakładce sklepik.
- wpłać na konto BOŚ Bank nr 86 1540 1261 2010 3452 2200 0001
-wpłać przez BLIK na 506918902
- przekaż 1,5% podatku nr KRS 0000622053
-lub prześlij nam trochę pozytywnej energii!
Bardzo dziękujemy!